środa, 22 sierpnia 2012

Kadry z jadalni – przegląd blogów kulinarnych 2

Po śniadaniu dobrze wpaść w wir wydarzeń dnia codziennego i dopiero w porze obiadowej warto sobie przypomnieć o posiłku. Gdy brak zachcianek lub pomysłów na menu sięgam po te trzy poniższe blogi. Nie zawodzą.

Z PIERWSZEGO TŁOCZENIA

 

To nie jest blog, ale taki "agregator" blogów kulinarnych. Publikuje się na tej stronie znaczna ilość blogerów kulinarnych w Polsce. Jest to o tyle atrakcyjna wyszukiwarka, ponieważ sprowadza do wspólnego mianownika przepisy różnego kalibru. Od taniej studenckiej kuchni, poprzez domowe "mamine" obiady, aż po fikuśne popisy profesjonalistów. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę składnik lub danie na jakie mamy ochotę i już agregator prezentuje nam blogerów, którzy coś takie właśnie rekomendują. Warto też korzystać z kategorii pomocniczych typu „Bananowy tydzień”, „Dzień czosnku”, „Festiwal jajka” lub „Uczymy gotować Kasię Cichopek”. Każdy znajdzie tu coś do wrzucenia do garnka.

KWESTIA SMAKU

Wśród amatorów pięknego jedzenia Kwestia Smaku to już blog kultowy. Prowadzi go Asia, mama trójki dzieci, która mimo domowych obowiązków wciąż ma czas i radość z rozwijania swoich kulinarnych zdolności. Dużo tu kuchni włoskiej, finezji podania i cierpliwości w redakcji bloga. Ja uwielbiam ją za to, że stawia na lekką i prostą kuchnię przygotowaną z dobrych jakościowo produktów. Do tego nie boi się ryzykownych połączeń w stylu: kopytka dyniowe z orzechami włoskimi, sernik z zielona herbatą, gnochi z bobem, pierogi z łososiem i botwinką, zielona fasolka z wody z syropem z pomarańczy i miodu, bruchetta z fasolką i chilli... I tak bez końca. Jak się raz wejdzie na tego bloga to każdorazowo ma się godzinę z głowy, ponieważ sposób prezentacji i jakoś zdjęć zamieszczonych przez Asię hipnotyzują! Siedzisz i już niemal jesz oczami. Oprócz zdjęć dzięki pomocy męża autorki pojawiają się też przepyszne filmiki. To właśnie dzięki czułej opiece graficznej i otwartości na innowacje jedzeniowe ten blog cieszy się takim powodzeniem. Moje ulubione dania to zupa pomidorowa z krewetkami i dorszem, Pavlova z kiwi i sernika na marchewkowym spodzie...
 
FILOZOFIA SMAKU 

Jeśli agregator Z Pierwszego Tłoczenia zawodzi, a Kwestia Smaku okaże się zbyt karkołomna, można uciec się do umiłowaniem mądrości, czyli bloga - Filozofia Smaku. Autorka od razu przechodzi do sedna, do smaków i wyglądów. Strona jest bardzo przejrzysta, kategorie obrazkowe ułatwiają poruszanie się. Zdjęcia są wyborne, a przepisy klarownie rozpisane. Widać, że blogerka ma głowę otwartą na fusion. Można odnieść wrażenie, iż wyznaje filozofię, że wszystko może ze sobą smakować, kwestia leży w odpowiednich proporcjach. I tak oto znajdziemy tu takie dania jak australijskie placuszki z kukurydzy i boczku podawane z kwaśną śmietaną, tajlandzkie burgery z mango salsą, sałatka kurczakiem i czarną fasolą czy grzanki z serem feta, miętą i truskawkami. Niezwykłe połączenia, dlatego zaglądam często. Osobiście przepadam za zielonym, kokosowym curry z klopsikami, libijską marchewką z kminem rzymskim oraz piekielnym tajlandzkim ogórkiem z chilli, który zachwycił podczas mojego ostatniego grillowania!

WHITE PLATE



I coś na deser. Polskie ciasta w wielkiej ilości z tendencją do podróżowania. Wypieki słodkie jak i wytrawne to dominanta bloga prowadzonego przez Liskę z Warszawy, która pierwszy kulinarny sznyt zdobyła podczas pieczenia murzynka. Z tym wyjątkiem, że do tego czarnego ciasta z dwunastoletnią ortodoksją dodawała paczkę bakalii. Dbałość o szczegóły pozostała z Liską do dziś i tak na White Plate znajdziemy klasyczne wypieki, wykończone detalami, które reanimują tradycję. Bułeczki kokosowe, bagietki z rozmarynem, ciasteczka lawendowe, batony z daktylami, ciasto gruszkowe z lawenda i kruszonka imbirową, a do tego serniki i tarty chyba w każdej możliwej konfiguracji. Przepisom i zdjęciom towarzyszą relacje z podróży i odwiedzin różnych krajowych knajpek. To wielka przyjemność oglądać świat oczami Liski podany na białym talerzu.


Izabela Hubala


 
 
 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz