Po
śniadaniu dobrze wpaść w wir wydarzeń dnia codziennego i dopiero w porze obiadowej warto sobie przypomnieć o posiłku. Gdy
brak zachcianek lub pomysłów na menu sięgam po te trzy poniższe
blogi. Nie zawodzą.
Z
PIERWSZEGO TŁOCZENIA
To
nie jest blog, ale taki "agregator" blogów kulinarnych.
Publikuje się na tej stronie znaczna ilość blogerów kulinarnych w
Polsce. Jest to o tyle atrakcyjna wyszukiwarka, ponieważ sprowadza
do wspólnego mianownika przepisy różnego kalibru. Od taniej
studenckiej kuchni, poprzez domowe "mamine" obiady, aż po fikuśne
popisy profesjonalistów. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę składnik
lub danie na jakie mamy ochotę i już agregator prezentuje nam
blogerów, którzy coś takie właśnie rekomendują. Warto też
korzystać z kategorii pomocniczych typu „Bananowy tydzień”,
„Dzień czosnku”, „Festiwal jajka” lub „Uczymy gotować
Kasię Cichopek”. Każdy znajdzie tu coś do wrzucenia do garnka.
KWESTIA
SMAKU
Wśród
amatorów pięknego jedzenia Kwestia Smaku to już blog kultowy.
Prowadzi go Asia, mama trójki dzieci, która mimo domowych
obowiązków wciąż ma czas i radość z rozwijania swoich
kulinarnych zdolności. Dużo tu kuchni włoskiej, finezji podania i
cierpliwości w redakcji bloga. Ja uwielbiam ją za to, że stawia na
lekką i prostą kuchnię przygotowaną z dobrych jakościowo
produktów. Do tego nie boi się ryzykownych połączeń w stylu:
kopytka dyniowe z orzechami włoskimi, sernik z zielona herbatą,
gnochi z bobem, pierogi z łososiem i botwinką, zielona
fasolka z wody z syropem z pomarańczy i miodu,
bruchetta
z fasolką i chilli... I tak bez końca. Jak się
raz wejdzie na tego bloga to każdorazowo ma się godzinę z głowy,
ponieważ sposób prezentacji i jakoś zdjęć zamieszczonych przez
Asię hipnotyzują! Siedzisz i już niemal jesz oczami. Oprócz zdjęć
dzięki pomocy męża autorki pojawiają się też przepyszne
filmiki. To właśnie dzięki czułej opiece graficznej i otwartości
na innowacje jedzeniowe ten blog cieszy się takim powodzeniem. Moje
ulubione dania to zupa pomidorowa z krewetkami i dorszem, Pavlova z
kiwi i sernika na marchewkowym spodzie...
FILOZOFIA
SMAKU
Jeśli
agregator Z Pierwszego Tłoczenia zawodzi, a Kwestia Smaku okaże się
zbyt karkołomna, można uciec się do umiłowaniem mądrości, czyli
bloga - Filozofia Smaku. Autorka od razu przechodzi do sedna, do smaków i wyglądów. Strona jest
bardzo przejrzysta, kategorie obrazkowe ułatwiają poruszanie się.
Zdjęcia są wyborne, a przepisy klarownie rozpisane. Widać, że
blogerka ma głowę otwartą na fusion. Można odnieść wrażenie, iż
wyznaje filozofię, że wszystko może ze sobą smakować, kwestia
leży w odpowiednich proporcjach. I tak oto znajdziemy tu takie dania
jak australijskie placuszki z kukurydzy i boczku podawane z kwaśną
śmietaną, tajlandzkie burgery z mango salsą, sałatka kurczakiem i
czarną fasolą czy grzanki z serem feta, miętą i truskawkami.
Niezwykłe połączenia, dlatego zaglądam często. Osobiście
przepadam za zielonym, kokosowym curry z klopsikami, libijską
marchewką z kminem rzymskim oraz piekielnym tajlandzkim ogórkiem z
chilli, który zachwycił podczas mojego ostatniego grillowania!
WHITE
PLATE
I
coś na deser. Polskie ciasta w wielkiej ilości z tendencją do
podróżowania. Wypieki słodkie jak i wytrawne to dominanta bloga
prowadzonego przez Liskę z Warszawy, która pierwszy kulinarny sznyt
zdobyła podczas pieczenia murzynka. Z tym wyjątkiem, że do tego
czarnego ciasta z dwunastoletnią ortodoksją dodawała paczkę
bakalii. Dbałość o szczegóły pozostała z Liską do dziś i tak
na White Plate znajdziemy klasyczne wypieki, wykończone detalami,
które reanimują tradycję. Bułeczki kokosowe, bagietki z
rozmarynem, ciasteczka lawendowe, batony z daktylami, ciasto
gruszkowe z lawenda i kruszonka imbirową, a do tego serniki i tarty
chyba w każdej możliwej konfiguracji. Przepisom i zdjęciom
towarzyszą relacje z podróży i odwiedzin różnych krajowych
knajpek. To wielka przyjemność oglądać świat oczami Liski podany
na białym talerzu.
Izabela Hubala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz